motylek - komentarze


Napisze troszke o imprezie..byl tam Krzysiu..ale nic z tego nie bedzie :p moze zaczne od poczatq przyszlam i byl juz Michal z Karolinka..i ogolnie bylo duzo lasek..szczerze mowiac to prawie same takie male pizdy..sorry za wyrazenie ale taka jest prawda poszlam po Krzysia bo nie wiedzial gdzie to jest i bylo wszystko ok..potem poszedl z qmplami pic i juz mi sie to nie podobalo..moj ojciec czesto pije jak jest w Polsce i nienawidze tego..nienawidze alkoholiqw..mam duzy uraz..ehh no i bylo tak sobie..potem znowu przyszedl i zaczal sie klejic i nie umialamsie od niego uwolnic..non stop za mna wiec sie wqrzlam i zaczelam go unikac..i bylo w miare ok mialam mu dac buziaka..wiec wzielam go na bok i powiedzialam ze skoro obiecalam to mu dam i dalam mu..chcial w usta ale balam w policzek a on ze musi sie zrewanzowac i tez mi chcial w usta a ja znowu w policzec ;p i na tym sie skonczylo..po co mam mu robic nadzieje ? Karolina poszla do domq a Michal do mnie sie juz klejil..byl z lajta nawalony ;/ wiec poszlismy sie przejsc..i sie pocalowalismy chcial loda albo na anala ale powiedzialam ze nie nie jestem jaka dzifka ;/ nie wiem co on se myslal ;/ w ogole jak jest nawalony to ten chlopak jest calkiem inny ;/ wrocilismy..i przy sali stal Krzysiek to podeszlam do niego i pogadalam z nim chwilke powiedzial ze jest na mnie zly ze sobie poszlam ale powiedzial ze teraz jest 1:1 bo on pil a ja sobie poszlam..a ja mu ze to jest moj qmpel i chcialam z nim sobie pogadac bo taka byla prawda bo duzo gadalam z Michałem Krzysiu pojechal do domq..a ja poszlam sie pobawic..ogolnie to prawie caly czas bylam na parkecie potem poszlam do dj a obok niego bylo duzo moich qmpli w tym 1 sasiad ( qmpel brata ktory kiedys byl za mna na weselu Darek sie nazywa podoba mi sie :p ) nu i tak sobie siedzialam na moim braciszq bo nie bylo krzesl ;p i zawolal mnie Darek i powiedzial ze mam usiasc mu na kolana wiec tak zrobilam i bylo milo fajnie sobie pogadalismy ludzie szli juz powoli do domq.. Michal..zabawial sie z inna zdradzil Karoline 2 razy ehh bardzo sie na nim zawiodlam powiedzialm sobie ze juz sie z nim nie spotkam ! zal mi bylo Karoliny bo fajna laska..sliczna po buzi i ogolnie chyba ok a on..ehh chcialabym zeby ktos jej otworzyl oczy bo to nie fair..on sie bawi z wszystkimi a ona Michal zawsze gadal ze jesli by go laska zdradzila to od razu koniec i by jej nie wybaczyl..a mu niby zalezy a takie cos robi..potem sie juz nawet na m,nie nie patrzyl a ja na niego z pogarda :/ moze dalej mi sie podoba i mnie podnieca ale to jzu nie jest ten w ktorych sie kiedys zakochalam..co do Krzysia to chyba nic z tego..niby oplaca mi sie sprobowac..bo i tak pozniej wyjezdzam ale po co mam mu robic nadzieje..ma znowu byc tak jak z Kamilem..ze bede z nim pare dni i koniec ? po co..lepiej niech zostanie tak jak jest ! nie robilam mu w ogole nadzieji i nie chce..wyslal mi w pt smsa..cos ze mnie kocha itd ja nie lece na to ..nie mam 5 latek..nie jestem taka ze ktos mi powie ze mnie kocha to ja mu tez mimo ze tak nie czuje Krzysiu jest spoko ale..on nie ma tego czegos..jak z nim tanczylam powolna to nic nie czulam..z Kamilkiem bylo inaczej to by bylo na tyle..ja juz sama nie wiem co do kogo czuje hmm :p bedzie dobrze tyle wiem ! kofam zyc :* i nie smuce sie bo zycie jest piekneee!! pozdro

Imię:


Wyświetlaj emotikony w komentarzu

Lista emotikonów


Tak napisali inni:
16.05.2005 :: 09:10 :: aja57.neoplus.adsl.tpnet.pl

Martu$

Dużo się u ciebie działo... nie poradzę ci, którego masz wybrać... może wylosuj karteczki? ... heh. A z tą imprezką to było tak: ja po niego poszłam i razem przyszliśmy i ci inni, którzy też tam byli ciągle do mnie (razem z nami to było 6 osób, miało być więcej ale nie było) mówili: a gdzie twój chłopak... (my nie chodzimy razem, jeszcze) i siedziałam koło niego i wogle. tuż przed tym jak musiałam iść zaczęlismy grać w butelkę na całowanie... Ja go miałam kissnąć w policzek... ale no cóż. Tak głupio mi było, a oni się jeszcze smiali... to w końcu on mnie kissnął... jak poszłam, to oni zaczęli grać jeszcze inaczej w kisskami w usta i wogle. I teraz koleżanki się mnie ciągle pytaja: czy on mi się podoba, czy cośtam... mówią, że jest głupi itp. A ja jestem raczej spokojna, taka szara myszka (niestety) i nie robię awantur, chociaż chciałabym wygarnąć im conieco. i sama nie wiem co myśleć... zależy czy mu się naprawdę podobam (jak się go o to w butelce na pytania zapytali, to odpowiedział że 50/50 czyli zaokrąglamy i wychodzi, że tak) no i wszystko się wyjaśni dzisiaj... eeeh... więc 3-maj za mnie kciuki.... pozdruffka!
Talk.pl :: Wróć